Categories Powiat Rawski

Wakacyjne “Ku pokrzepieniu serc” ojca Jerzego Chrzanowskiego

Opowieść o pewnej Chatce z cyklu: “Bajki nie tylko dla dzieci” ojca Jerzego Chrzanowskiego.

W lesie zwanym Czerwoną Chatką,
który był pod władzą żubra jegomości,
tenże żubr ogłosił wszystkim swym poddanym,
żeby obchodziły Tydzień Gościnności.
– Odwiedzajcie innych, chodźcie do nich w gości,
lecz także przyjmijcie tych, co was odwiedzą,
niech o naszym lesie, o Czerwonej Chatce,
samych dobrych rzeczy inni się dowiedzą.

Zwierzęta się przejęły żubra ogłoszeniem,
już od poniedziałku ruszyły wyprawy.
W kolorowym lesie, czyli w Chatce Czerwonej
każdy był gotowy do gościnnej sprawy.

Najpierw dzik samotnik odwiedził jelenie,
one go przyjęły przejęte szalenie.
Dzięcioł leciał przez lasek stukając, pukając,
wtedy go zaprosił w goście szary zając.
Sowa dopiero co, ze snu zbudzona,
głodna – odwiedziła czarnego gawrona.

Ślimaki, co na liściach w dębinie siedziały,
na swojego gościa cztery dni czekały.
Kiedy wreszcie usiadła przy nich muszka mała,
ślimakowa z radości, aż się popłakała.
W czwartek, w całym lesie było tak wesoło,
że kukułki o tym kukały wokoło.

Aż się dowiedziały zwierzęta znad rzeczki
i do lasu gościnne robiły wycieczki.
Wiewiórka dzikowi sprawiła uciechy
gdy z leszczyny nad rzeką, przyniosła orzechy.
Nawet ryby w rzece niemal przez dzień cały,
zrozumiały gościnność i się odwiedzały.

Wszystko było radosne, wszyscy byli wzruszeni,
że zebrali się razem, mile ugoszczeni.
Żubr widząc, że u zwierząt tyle życzliwości
rzekł: – A czemu nie ogłosić, Miesiąc Gościnności !

A gdy minął miesiąc i gościnność rosła,
wszyscy się cieszyli, prócz jednego osła.
Osioł bowiem nikogo nigdy nie ugościł
i nigdy do nikogo nie pospieszył w gości.
Zwierzęta jednak na to nie zważały
i były gościnne nawet przez rok cały.

One też zmieniły nazwę swego lasu,
pewne, że nowa nazwa jest znakiem jakości.
Po co mieszkać – mówiły – w jakiejś Chatce Czerwonej,
czy nie lepiej mieszkać, w Chatce Gościnności.

Otwórz swoje serce dla ludzi, dla Boga,
i zostań dla innych wzorem gościnności.
Nie bądź smutnym osiołkiem, co ciągle marudzi,
bo nie będziesz miał w sercu prawdziwej radości.

O. Jerzy Chrzanowski

Kura Gorszycielka
z cyklu: “Bajki nie tylko dla dzieci”

Pewna kura proszę pana,
wychowana tak źle była,
że od rana do wieczora
oraz nocą źle robiła.
Nie dość tego, ale jeszcze,
źle robiła w całym mieście.
Źle robiła, źle mówiła,
swoje dzieci zła uczyła.

Gdy spotkała dzieci kaczki,
nauczyła je kraść znaczki.
Srokę, co krzyczała dziarsko,
pochwaliła za plotkarstwo.

Gdy pies Lucek siedział grzecznie,
namawiała go dzień cały,
aby ugryzł listonosza.
Z czego kłopot był niemały.

Kiedyś kotek rozlał mleko,
chciał powiedzieć prawdę mamie.
„Coś ty – tak mu kura mówi
– nic nie będzie, jak okłamiesz”

Mrówka, która od dzieciństwa
uwielbiała wprost pracować,
przez zły przykład, tej złej kury,
już zaczęła leniuchować.

Królik, kiedyś uczeń pilny,
dziś ogląda głupie filmy.
Nawet owca,
spokojniutka przecież,
dziś nad ranem,
pokłóciła się z baranem.
No, a kura proszę państwa,
jakby mało tego draństwa,
chodzi z podniesioną głową
i nie boi się nikogo.

Przyjdzie jednak taka chwila,
jestem pewny co do tego,
że ktoś powie: – Dość już złego !
Kura wyjdzie z tego cienia
i odpowie za złe czyny
i za wszystkie te zgorszenia.
I zostanie, proszę pana,
należycie ukarana.

Nawet małe przedszkolaki
chcą pomagać, czynić dobrze,
aby dobro zwyciężyło
i by wszystkim było miło.
By codziennie zło pokonać,
módl się często: “Boże, prowadź !”.

O. Jerzy Chrzanowski

 

Znajdź nas na KochamRawePLZobacz profil
Podziel się

About the author