Wojciech Kubicki poleca: Nie swoim głosem

Wojciech Kubicki
Wojciech Kubicki

Nie tak dawno, w związku pewnie z tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, sięgnąłem ponownie po lekturę książki, którą poznałem wiele lat temu i wówczas była dla mnie na pewno odkryciem. Coś wówczas pojąłem. Trochę więcej zrozumiałem z tego, co przytrafiało się nam, Polakom, na przestrzeni dziejów. A kiedy przypominałem sobie opowieści o Rosji markiza de Custine’a, do głowy przyszło mi, że przecież również polscy autorzy mają o Rosji sporo do powiedzenia. Stąd fragment z Wieszcza. Polecam całość obydwóch lektur, a dzisiaj dla zachęty oddaję głos twórcom z wieku XIX. Może coś się zmieniło, ale czy na pewno…?

Wczoraj rozpocząłem podróż do Rosji. Na widok dworzan rosyjskich
w działaniu uderzyło mnie natychmiast, że wykonują swój zawód wielmożów
z nadzwyczajną pokorą; jest to rodzaj niewolników wyższego rzędu. […]

Kiedy nasza kosmopolityczna demokracja rodząc swe ostatnie owoce zohydzi wojnę licznym ludom; kiedy narody rzekomo najbardziej cywilizowane na ziemi przestaną wreszcie szarpać sobie nerwy w politycznej rozpuście; kiedy upadając coraz niżej popadną w sen wewnątrz i w pogardę na zewnątrz, a wszelki związek z tymi społeczeństwami pogrążonymi w egoizmie zostanie uznany za niemożliwy, wówczas śluzy Północy znów otworzą się ku nam, wówczas doznamy ostatniej inwazji, już nie ze strony ciemnych barbarzyńców, lecz mistrzów przebiegłych, roztropnych, bardziej doświadczonych niż my, bo się nauczą z naszych własnych nadużyć, jak można i jak trzeba nami rządzić. […]

Despotyzm rosyjski nie tylko ma za nic myśli i uczucia, lecz nadto przerabia fakty, walczy z oczywistością – i odnosi tryumf w tej walce, gdyż oczywistość nie ma u nas adwokata, podobnie jak sprawiedliwość, jeśli przeszkadza władzy […]. Dziwny to kraj, który rodzi tylko niewolników przyjmujących na klęczkach narzucone poglądy, tylko szpiegów, którzy nie mają żadnych poglądów, aby móc chwytać w locie poglądy innych. […]

W sercu rosyjskiego ludu fermentuje bezładna ambicja, ogromna, jedna z tych ambicji, które mogą kiełkować tylko w duszy uciskanych i żywić się tylko nieszczęściem całego narodu. Ten naród, na wskroś zdobywczy, chciwy z powodu braków, pokutuje z góry u siebie upadlającą pokorą za nadzieję sprawowania tyranii u innych. Oczekiwana przez ten naród sława i bogactwo pocieszają go za doznawaną hańbę i aby powetować sobie niecną rezygnację z wszelkiej wolności publicznej
i osobistej, niewolnik na klęczkach marzy o panowaniu nad światem. […] Rosja widzi w Europie łup, który zdobędzie wcześniej czy później dzięki naszym niesnaskom. Podsyca w nas anarchię w nadziei wykorzystania wspomaganego przez nią rozkładu, bo on sprzyja jej celom. […]„Europa osłabia się przez pusty liberalizm, podczas gdy my wciąż jesteśmy potężni właśnie dlatego, że nie jesteśmy wolni. Trwajmy cierpliwie w jarzmie, a każemy innym zapłacić za naszą hańbę”.

Co obchodzi przywódców Rosji nędza, bladość żołnierzy? Kogo obchodzą zgrzebne kapoty, którymi się owijają w głębi swoich kwater te pozłacane zjawy? Niech tylko będą ubodzy i brudni w sekrecie i niech błyszczą, kiedy się pokazują, niczego się od nich nie wymaga i niczego się im nie daje. Udrapowana nędza: oto bogactwo Rosjan, dla nich pozory są wszystkim, a pozory u nich kłamią bardziej niż u innych. Życie społeczne w tym kraju jest nieustającym spiskiem przeciw prawdzie. Tam każdy, kto nie jest naiwną ofiarą, uchodzi za zdrajcę; tam pośmiać się z żartu, odeprzeć kłamstwo, sprzeciwić się politycznej przechwałce, umotywować posłuszeństwo jest zamachem na bezpieczeństwo państwa i władzy i oznacza narażenie się na los rewolucjonisty, spiskowca, wroga porządku, zbrodniarza winnego obrazy majestatu

Astolphe-Louis-Léonor de Custine, Listy z Rosji (1839)

 

 I zadziwiona krzyknęła Europa:

„Car Piotr Rosyją ucywilizował”.

Zostało tylko dla następnych carów

Przylewać kłamstwa w brudne gabinety,

Przysyłać w pomoc despotom bagnety,

Wyprawić kilka rzezi i pożarów;

Zagrabiać cudze dokoła dzierżawy,

Skradać poddanych, płacić cudzoziemców,

By zyskać oklask Francuzów i Niemców,

Ujść za rząd silny, mądry i łaskawy.

Niemcy, Francuzi, zaczekajcie nieco!

Bo gdy wam w uszy zabrzmi huk ukazów,

Gdy knutów grady na karki wam zlecą,

Gdy was pożary waszych miast oświecą,

A wam natenczas zabraknie wyrazów;

Gdy car rozkaże ubóstwiać i sławić

Sybir, kibitki, ukazy i knuty —

Chyba będziecie cara pieśnią bawić

Waryjowaną na dzisiejsze nuty.

 Adam Mickiewicz, Dziadów część III