Mniej gawronów w parku. Sokolnik wróci we wrześniu
Początek marca to wytężony czas pracy jastrzębia zwyczajnego i myszołowca towarzyskiego w rawskim parku.
Przez dwa tygodnie te drapieżniki niepokoiły i płoszyły gawrony, które od wielu lat są utrapieniem wszystkich korzystających z parku. I co ważne, tak liczna obecność gawronów szkodzi parkowemu ekosystemowi, zaburza jego równowagę, ma negatywny wpływ na zdrowie różnych gatunków flory, z zabytkowymi i cennymi okazami włącznie.
Chcąc więc zachować efekty zakończonych niedawno prac rewaloryzacyjnych w parku, zastosowano – adekwatnie do otrzymanej decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – dwie metody. Najpierw odbyło się zrzucanie gawronich gniazd, a następnie do akcji włączono jastrzębia i myszołowca. Ptaki pracowały na zmianę od świtu do zmroku. Metoda sokolnicza uchodzi za najbardziej naturalną i ekologiczną w takich obiektach jak parki, a także za najbardziej skuteczną. Oczywiście, zastosowanie metody sokolniczej tylko w jednym sezonie nie rozwiąże problemu, ale jej powtarzalność przynosi dobre i trwałe rezultaty.
Dodatkowym atutem obecności w parku sokolnika ze swoimi podopiecznymi była rzadka możliwość spotkania z ptakami drapieżnymi – zazwyczaj żyjącymi na wolności i niedostępnymi na wyciągnięcie ręki.
Pierwsze efekty działań sokolnika widoczne były już po kilku dniach. Coraz wyraźniej i śmielej dało się słyszeć śpiew kosów i wieczorne pohukiwania uszatek. Duet drapieżników: jastrzębia i myszołowca okazał się więc skuteczny, a gawronów w parku jest coraz mniej. Ma to znaczenie przed sezonem wiosenno-letnim, kiedy odpoczywających w parku przybywa.
Z sokolnikiem spotkam się jeszcze we wrześniu, bo trwałe ograniczenie populacji gawronów to żmudne zadanie, które należy ponawiać w terminach wskazanych przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
fot. WGK.
*Materiał powstał przy współpracy z Urzędem Miasta Rawa Mazowiecka.