Categories Powiat Rawski

Czy rolnicy i sadownicy z powiatu rawskiego mają w tym roku powody do świętowania?

Święto plonów w Jabłkowej Krainie odbyło się w minioną niedzielę. Dożynki Powiatowe zaplanowano na 29 sierpnia. Tylko czy rolnicy i sadownicy mają w tym roku powody do świętowania? O to zapytaliśmy Jacka Wacława Adamczyka, burmistrza Miasta i Gminy Biała Rawska.


O Dożynkach Powiatowych w Regnowie przeczytasz TUTAJ>>>

KochamRawe.pl: Czy rolnicy, a przede wszystkim sadownicy z wybitnie sadowniczej gminy Biała Rawska mają w tym roku co świętować?

Jacek Wacław Adamczyk: Chce serdecznie podziękować wszystkim rolnikom, sadownikom i plantatorom z terenu naszej gminy za trud jaki wkładają w pracę na roli. Dziękuję również tym, którzy wzięli udział w naszym święcie plonów. Przede wszystkim grupom wieńcowym oraz księdzu biskupowi Andrzejowi Franciszkowi Dziubie za przewodniczenie mszy świętej.

Trudno jednak w tym roku mówić o dobrych nastrojach do świętowania. Zima dała się we znaki sadownikom, na początku lata przeszło jedno gradobicie, a 16 sierpnia kolejne. Ciągłe opady deszczu sprawiają, że do niektórych sadów nawet trudno wjechać.

Ceny też niskie, często poniżej opłacalności.

Na ten temat to nawet trudno się wypowiadać. Ceny są wyjątkowo niskie – zwłaszcza jeśli chodzi o porzeczkę czerwoną czy wiśnie. Brak jest zainteresowania eksportem, a przecież duża część naszych sadowników uprawia właśnie deserowe jabłko eksportowe. Wielu wciąż nie sprzedało pięknych jabłek z ubiegłorocznych zbiorów i teraz musi sprzedawać je po 30 gr. jako „spad”.

Na jakie rozwiązania rządowe czekają sadownicy i rolnicy, którzy w ostatnim czasie coraz głośniej protestują, domagając się godnej zapłaty za swoją pracę?

Wsparcie jest potrzebne na wielu płaszczyznach. Zacznę od wydawałoby się prozaicznych spraw, takich jak choćby jakość środków ochrony roślin. Od sadowników wiem, że środki sprzedawane na zachodzie Europy są dużo lepszej jakości niż w Polsce. Prawo jest tak skonstruowane, że rolnik nie może sobie sprowadzić tych lepszych środków z zagranicy, bo nie są one dopuszczone w Polsce do użytku.

Kolejna sprawa to ubezpieczenia. Rolnicy chcieliby ubezpieczać swoje uprawy, ale w tym roku, nie wiadomo dlaczego nie było można ubezpieczyć upraw sadowniczych ani przed gradobiciem, ani wymarznięciem. Brakuje gwarancji na minimalną cenę. O zablokowanych możliwościach eksportowania naszych owoców, zwłaszcza jabłek, już wspomniałem.

Pan, jako samorządowiec, gospodarz gminy, jak ocenia ten rok?

Trudno powiedzieć, że jest to dobry czas, kiedy wciąż zmagamy się z pandemią. Było to widać nawet w samym urzędzie. Utrudniona była możliwość załatwienia wielu spraw. Cały czas wszyscy obawiali się choroby, dlatego my finansowaliśmy testy naszym pracownikom, aby łagodzić napięcia i obawy.

Pandemia odbiła się też na naszych dochodach. Z tytułu podatków lokalnych zmniejszyły się wpływy do budżetu gminy. Dobrze, że otrzymaliśmy rekompensaty, dzięki którym udało nam się zrealizować zadania inwestycyjne. Dodatkowo pozyskiwaliśmy też środki zewnętrzne, dzięki czemu nie musimy rezygnować z zaplanowanych wcześniej bardzo istotnych dla naszych mieszkańców przedsięwzięć.

Liczy pan na pieniądze z „Polskiego Ładu” dla gminy Biała Rawska?

Oczywiście, że chciałbym, abyśmy mogli realizować jeszcze więcej inwestycji poprawiających jakość życia naszych mieszkańców. Wystarczyłoby jednak, aby państwo polskie wywiązywało się ze swoich deklaracji i utrzymywało chociażby oświatę. My co roku ze swojego budżetu dokładamy do funkcjonowania oświaty ponad 5 mln zł, w tym roku będzie to ponad 6 mln zł. Gdyby te pieniądze pozostawały w budżecie miasta i gminy Biała Rawska i jako samorząd moglibyśmy nimi swobodnie dysponować, to realizowalibyśmy dużo więcej inwestycji bez konieczności wprowadzania dodatkowych programów. Tak niestety nie jest. Dlatego zawsze składamy wnioski wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe, aby pozyskać dla gminy dodatkowe fundusze.

Znajdź nas na KochamRawePLZobacz profil
Podziel się

About the author