Więźniowie Zamku Książąt Mazowieckich w Rawie
“Ogromne reszty murów i baszty zamku Rawskiego słusznie nazwać można kolizeum polskim. Szanowny ten zabytek, który śmiało równać się może pysznym ruinom dzieł olbrzymich zbudowany na kępie umyślnie sypanej, wśród trzęsawisk, stoi teraz poszarpany od psotnej ręki, dowodząc zarazem wielkość swych twórców, a nikczemności ich potomków.” To opis rawskiego zamku z publikacji pt. “O upadku miast w Polsce”.
Zamek Książąt Mazowieckich w Rawie Mazowieckiej powstał prawdopodobnie w okresie krótkiego władania Mazowszem króla Kazimierza Wielkiego w latach 1355-1370. Różne koleje tej warownej budowli sprawiły, iż od XV do XVII była ona więzieniem. Więźniowie osadzani byli w trzykondygnacyjnej, ośmiobocznej baszcie wybudowanej na okrągłym cokole, która mieści w sobie pomieszczenia piwniczne oraz trzy kondygnacje znajdujące się ponad poziomem terenu. Pierwsze dwie spełniały rolę mieszkalną, w dolnej zachowało się sklepienie gotyckie, kominek oraz wysunięta nad fosę, na dwóch kamiennych wspornikach, latryna. Kolejna kondygnacja posiada wnękę, w której prawdopodobnie również znajdował się kominek.
W czasie Rzeczpospolitej Szlacheckiej twierdza pełniła rolę więzienia oraz archiwum. Więźniami baszty byli m.in. niespokojny Książe Mekleburski Krzysztof, Koadiutor Biskupa Ryskiego pojmany na rozkaz Zygmunta Augusta, spędził w rawskim więzieniu sześć lat. Karol, syn Karola, księcia Sudermańskiego późniejszego króla Szwecji, został pojmały 8 grudnia 1601 roku w Inflantach przez Jana Zamojskiego. Książę zakończył swe życie w rawskim więzieniu.
W murach rawskiej twierdzy osadzeni byli także: Jakub Ponte de la Gardie – wódz Szwedzki, Iwan Podkowa, Jakub Gostomski syn Anzelma wojewody rawskiego, osadzony przez ojca w więzieniu na trzy lata.
Jan Osiecki – kanclerz, 18 września 1550 roku przesłał staroście rawskiemu rozporządzenie o postępowaniu z więźniami, w którym czytamy: “Przestępcy za występki w prędkości dopełnione, mogą razem siedzieć, bo dla wzajemnej zgryzoty uczucia, mogą sobie poprawić, zwłaszcza jeśli u nich jest skrucha; powtóre: występni zbrodni dowcipnie ułożonej, powinni bydź rozdzieleni, bo wyszedłszy z więzienia, wydoskonalą się w hultajstwie; po trzecie: nauki duchowne powinny bydź dawane więźniom, a nad ich obyczajami trzeba mieć baczność”.
Więzienie w Rawie Mazowieckiej nie dla wszystkich było jednakowo ciężkie. Wilgotne i zimne piwnice bardzo szybko niszczyły organizm człowieka. Biedni więźniowie i pospolici rzezimieszkowie byli wrzucani do celi znajdującej się w piwnicach baszty lub spuszczani tam na linie. Spowodowane to było brakiem schodów do piwnicy. Umieszczeni w ten sposób w podziemiach więźniowie nie mogli liczyć, że uda im się kiedykolwiek opuścić więzienie.
W podziemiach nie było również toalety, toteż rozwijały się tam różne choroby, które dziesiątkowały więźniów. W piwnicy baszty, do której dziś spokojnie można wejść i ją opuścić, można zobaczyć znajdujące się na ścianach, wykonane przez więźniów rysunki. O wiele lepsze warunki panowały na wyższych piętrach wieży. Najbogatsi więźniowie, dysponujący złotem, przebywali w wyższych kondygnacjach baszty, nie narzekali na chłód, a czasami pod strażą spacerowali po rawskim rynku dokonując potrzebnych zakupów.
Wykorzystano materiały: “Powiat rawski, zarys dziejów do końca 1973 roku” red. Stanisław Zajączkowski. “Zamek w mieście Rawie Wspomnienie Historyczne przez Wincentego Hipolita Gawareckiego”.