Na wstępie taka krótka scenka:

Prosiaczek do Puchatka:

– Puchatku głosuj razem ze mną na partię wegetarian, bo to się dla nas źle skończy.

Puchatek odpowiada:

– Daj spokój. Nie interesuje mnie polityka. Zresztą jeden głos się nie liczy.

Podobnie odpowiedziały i inne zwierzęta, i partia wegetarian przegrała.

Co pomyślał Miś, gdy po tygodniu, w sklepie spożywczym zobaczył parówki „z Prosiaczka”?

Pytam rawian, dlaczego niektórzy nie głosują. Najczęściej słyszę „nie mam na kogo głosować” lub „jeden głos się nie ma znaczenia”.

Tym, którzy rezygnują z głosowania, bo „nie mają na kogo”, próbuję przekonać, że w życiu mało jest idealnych wyborów, że w życiu często trzeba iść na kompromis, że sukces jest wynikiem umiejętności zawierania kompromisów.

Zadaję też pytanie: Czy nie bierzecie urlopu, bo nie stać was na wyjazd na Karaiby? Czy biedujecie na bezrobociu, bo żadna praca nie jest dla was dość prestiżowa? Czy jednak myślicie racjonalnie i wybieracie z tego, co jest dla was dostępne? Tak samo zróbcie przy urnie – wybierzcie kandydatkę lub kandydata, którzy spełniają choć część waszych kryteriów. Oczywiście wcześniej zapoznajcie się programami wyborczymi, zobaczcie co Wam obiecują i oceńcie krytycznie, co z tego jest realne do zrealizowania.

Przyjrzyjcie się dotychczasowym dokonaniom kandydatów i wybierzcie tych co są wiarygodni, bo w życiu już czegoś dokonali, coś wybudowali, mają doświadczenie i są gwarancją rozwoju naszego miasta, powiatu, województwa. Tych, którzy nie próbują was oszukać zmieniając przed wyborami image i ukrywając swoje partyjne poglądy. Tych, którzy działając zgodnie i razem potrafią pozyskiwać środki zewnętrzne, realizować inwestycje, porządkować gospodarkę przestrzenną, wspierać przedsiębiorców, utrzymywać wysoki poziom nauczania i kultury, rozwijać pomoc społeczną, współpracować z organizacjami pozarządowymi, innymi słowy – wyznaczać właściwe tempo i kierunek rozwoju społeczno-gospodarczego.

W najbliższą niedzielę – 7 kwietnia, na pięcioletnią kadencję, wybierzemy wójtów, burmistrzów, radnych do rad gmin, powiatów i województwa. Oni będą stanowić prawo lokalne, decydować o naszym życiu, niezależności, kulturze, oświacie, moralności, wartościach. Oni będą nam narzucać swój światopogląd, lub dadzą nam swobodę wyboru. Pozwolą nam się uczyć, pracować, rozwijać, zarabiać lub zdecydują o naszej wegetacji. To oni zdecydują o nowych inwestycjach i kierunkach rozwoju.

My tutaj żyjemy i od nas zależy, jak będziemy żyć dalej. Każdy głos ma znaczenie, każdy głos jest ważny; idźmy na wybory, bo wysoka frekwencja będzie potwierdzeniem wysokiej jakości demokracji.

W poprzednich wyborach samorządowych w Rawie Mazowieckiej udział wzięło niespełna 50% uprawnionych do głosowania. Czy pozostałe 50% uprawnionych myślało, że jeden głos się nie liczy? Czym to skutkuje? Obrazowo tym, że jeśli z 10 uprawnionych do urn wyborczych poszłoby tylko wspomniane 50% (5 osób), to o losie wszystkich 10 może decydować tylko 3 (najmniejsza większość).

Dlatego nie pozwólmy, aby garstka ekstremistów decydowała o nas wszystkich.

Dużo bardziej zmobilizowaliśmy się w ostatnich wyborach parlamentarnych, gdzie udział wzięło nieco ponad 77% uprawnionych mieszkańców naszego miasta. I to był ten piękny przykład poczucia sprawczości i symbol demokracji. Zachęcam do jeszcze większej mobilizacji.

Rawa Mazowiecka, powiat rawski, województwo łódzkie należą do nas wszystkich, więc powinniśmy wszystkie te decyzje podejmować wspólnie. Dlatego ważny jest nie tylko Twój głos, lecz także głosy Twojej rodziny, przyjaciół, sąsiadów i znajomych. Nasze puste miejsce pozwala, by decyzje nas dotyczące podejmował ktoś inny.

Rezygnując z prawa wyboru swoich przedstawicieli trudno później narzekać, że nie jest tak, jak byśmy tego chcieli. Nie idąc na wybory tracisz prawo do narzekania, że podejmowane są decyzje nie takie jakbyś chciał.

Sprawdzam prognozę pogody na weekend i się zastanawiam. Jeśli będzie ciepło, część rawian, zamiast głosować, wyjedzie na działki i inne wycieczki. Jeśli będzie zimno, nie wyjdą z domów z obawy przed przeziębieniem. Deszcz lub wiatr? W taką pogodę mieszkańcom naszego miasta odechciewa się wszelkiej aktywności, więc część, zamiast iść do lokalu wyborczego, będzie wolała się wyspać lub obejrzeć serial.

Statystyki pokazują, że każdy z nas ma wśród sąsiadów i rodziny ludzi, którzy na wybory nie chodzą.

Mam do was prośbę: podejmijmy w tym roku dodatkowy wysiłek i spróbujmy ich namówić. Odciągnąć od serialu, poprosić o wcześniejszy powrót z działki, pożyczyć szalik… Co jeszcze może im pomóc w dotarciu do urn?

Mam jednak nadzieję, że się mylę i zagłosujecie tłumnie, jak społeczeństwo, które ceni demokrację i umie z niej korzystać.

Mam nadzieję także, że Wasz wybór będzie przemyślany i rozsądny. Bo takich decyzji nie podejmuje się pod wpływem emocji i populistycznych obietnic. Dokonując wyboru, nie wybierajmy jak drzewo – siekiery bo ma trzonek z drewna.

Piotr Irla

Burmistrz Rawy Mazowieckiej